Hacienda Zorita Tempranillo
Hacienda Zorita Tempranillo
Odcinek z 01.12.2015
[Wino na udany seks dla odważnych]
Znacie ten stan kiedy do zatłoczonego miejsca ktoś wchodzi, a wasz wzrok wyostrza tę konkretną postać, zamazując wszystko dookoła? I wtedy pojawia się silne przekonanie "Nie wiem dlaczego, ale chce Ciebie i będziesz
moja" Takiego czegoś doznałem dziś wybierając pozycję na 49 odcinek #wieczorneWinoZeStruśkiem W dalszej części zrozumiecie dlaczego proponuję to wino jako aperitif upojnej nocy...
Nazwa: Hacienda Zorita (nie zdziwcie się googlując, że przede wszystkim wyskoczy możliwość rezerwacji hotelu)
Kraj: Hiszpania (2gi raz z rzędu? już przestali Ci dawać na krechę wina z nowego świata?:P )
Szczep: Tempranillo
Korek: Prawdziwy, lecz pokruszył się odrobinę (eh nie ma to jak wyciągać prawdziwy korek z wina, powolnie budując atmosferę ;) )
Kolor: Krew demona seksu płonąca fioletowym ogniem namiętności. Prawie czarne jest. (przyznaj się, w dzieciństwie wpadłeś do kociołka z harlequin'ami :P )
Zapach: Z powodu sekretnej wiedzy jaką zdobyłem z łatwością mogę powiedzieć, że pachnie spoconym ogierem. A to dlatego, że wino jest produkowane obok kompleksu hotelarskiego z atrakcjami takimi jak stadnina (istnieje coś takiego jak Wine hotel&SPA :D ) Dobra , przejdźmy do prawdziwych nut. Ciężki zapach przypraw łączy się ze słodką wanilią, a dodatkowo jest otulony beczkową brutalnością. Z romantyzmem nie ma nic wspólnego, bardziej z dziką namiętnością, która nie wszystkim może przypaść do gustu. A dla mnie jest bomba :D
Smak: Początek to ciemne owoce i truskawki (bez bitej śmietany :P ) sprawiają, że chce się zebrać każdą kropelkę z kieliszka mocno przyciskając usta. Później, niczym przypadkowo zsunięte ramiączko, pojawia się delikatnie (ale jakże rajcująco) wulgarny smak pieprzu i już wiadomo co to wino chce z nami zrobić. Finisz narasta, każe poddać się swojej dominacji, utrzymuje się bardzo długo, przy większym łyku wprowadza język w stan miłego odrętwienia.
Ocena: Viagra w płynie dla lubiących ciężkie wina, a wstydzących się kupić braveran czy inny cynk w końskiej dawce :P . Dlaczego samodzielnie go próbowałem....??? To wino jest dla lubiących delikatny BDSM (Klapsy, kajdanki itp;) ). Z racji swojej mocy (14%) przy degustacji w dwie osoby (czy 7, jak lubicie :P ) rozluźni dosyć szybko, a doznania jakie daje nastrajają na niegrzeczne spędzenie nocy. Dla niepoznaki podałbym je do wigilijnej kolacji, by trawienie wskoczyło na poziom turbo. Ogólnie do wszystkich ciężkich dań pasowałoby świetnie. Kupię je raz jeszcze, jeśli spotkam kompana, który lubi takie klimaty ;)
Stay tuned i do zobaczenia niedługo! W 50 odcinku będzie wino polskie! :) W komencie muzyka do dzisiejszego wina ;)
0 komentarze :