Casillero del Diablo Chardonnay

niedziela, stycznia 03, 2016 Wieczorne Wino Ze Struśkiem 1 Comments




Casillero del Diablo Chardonnay opis i recenzja wina

 Casillero del Diablo Chardonnay


Odcinek z 03.01.2016
[Wino by uwieść osobnika płci przeciwnej, albo tej samej - jak lubicie ;) ]

Nowy rok zaczął się dla mnie rewelacyjnie (znalazł się dawca nowej wątroby?) a 3 dniowy Sylwester właśnie się kończy (no ok, są tacy jak ja, którzy w sobotę byli w pracy, przestańmy ich wkurzać :P ) Mega imprezowicze pewnie już
na alkohol nie mogą patrzeć, albo z powodu dobrej zabawy nie dotarło do nich, że dziś niedziela i balują dalej ;) Mniejsza z tym jak reagujecie na słowo alkohol, zapraszam na pierwszy w tym roku odcinek #wieczorneWinoZeStruśkiem którego numerek ( ;) ) to 57

Nazwa: Casillero del Diablo (tak, znowu diabeł :P mam jeszcze jednego do testów :P )

Kraj: Chile

Szczep: Chardonnay (jeśli chcesz zaimponować kobiecie to przeczytaj "szardone" ale z takim gejowskim francuskim akcentem ;) )

Korek: Diabeł dziś chce szybkiej namiętności i dał nam zakrętkę. Panie docenią, bo same spokojnie naleją trunku by zacząć uwodzenie. Panowie docenią tempo w jakim zamiast winem, zaczną zajmować się kobietą/kobietami ;)

Kolor: Miodowo-cytrynowy (jasno żółty Panowie, zwyczajnie jasno żółty) z zielonymi refleksami. Te złotawe barwy przywodzą na myśl biżuterię, która tak pięknie podkreśla piękno kobiecego ciała. (nagiego... ;) )

Zapach: Wtajemniczeni Panowie (i Panie co Cosmo srosmo i inne takie czytają :P ) bez problemu wyczują ananasa i brzoskwinkę ;) (tę słodką rosnącą na drzewie :P ) Bardzo świeży, orzeźwiający zapach. Można wyobrazić sobie, że jest się na gorącej plaży gdzie przedstawiciele płci, która nas pociąga, tłumnie starają się uwieść nas swoimi wdziękami, w czasie kiedy chłodzimy się "coolerem" ;)

Smak: Rozbiję go na 2 różne. Panowie, jest na tyle wytrawne, że spokojnie je przełkniecie, a orzeźwienie podobne do piwa będzie dla Was czymś przyjemnym (tylko podajcie schłodzone) Żadnego ulpeku i dziwnego kwasu.
Drogie Panie zastanawiałyście się dlaczego mężczyźni chodzą do klubów Go-Go? Bo lubią DAMSKIE cycki? (to chyba dobrze że lubimy?) Ale nie o biust chodzi. W odniesieniu do tego wina - wita nas uroczym uśmiechem słodkawych owoców. (tak samo z siebie, bo wie, że chcemy się odprężyć, a nie "domyślać się") Po chwili pokazuje swoją drapieżną naturę, której nie kryje, mówi wprost, że ma kwaskowaty finisz z beczkowymi nutami. (wchodzi dosyć szybko, bez zbędnego owijania w bawełnę) Te mocno "niegrzeczne" nuty utrzymują się długo pozwalając na odpłynięcie w tak pożądany świat relaksu.

Ocena: Mimo, że białe, jest to mocne wino (13,5%) które z łatwością zastąpi pigułkę gwałtu (w googlach wyczytałem :P) jeśli ktoś wypije samodzielnie większość ;) Do wspólnego uwodzenia się, a także do pleśniowych serów i ryb (Bez panierki z bułki tartej) komponowałoby się świetnie. Wrócę do tego diabła, oj wrócę ;)

Z wielką radością witam Was w nowym roku (wiernych jak i nowych czytających) W komencie muzyka do wina, a może raczej do mojego imprezowego klimatu, któż to wie ;)Komentujcie, lajkujcie i udostępniajcie. Może w końcu wykituję i przestanę zamęczać Was tymi pierdołami ;)

 Kup wino



1 komentarz :

  1. Bardziej manierycznej, pretensjonalnej, męczącej opinii na temat wina chyba jeszcze nie czytałem.

    OdpowiedzUsuń