Panul Cabernet Sauvignion
Panul Cabernet Sauvignion
Odcinek z 25.05.2015
Zakochałem się. Z tego powodu, oraz dlatego, że skończyły się już obietnice kandydatów na prezydenta zapraszam na #wieczorneWinoZeStruśkiem odcinek nr 8. Z racji mojej nowej miłości odcinek ten będzie jeszcze bardziej subiektywny niż każdy poprzedni ale mam to gdzieś :P Tyle słowem wstępu zaczynamy!
Nazwa: Panul (w rdzennym chilijskim oznacza objęcie, przeczytałem na etykiecie bo google mi nie pomogły :P )
Kraj: Chile
Szczep: Cabernet Sauvignion
Korek: Wooooho! Nareszcie KOREK! tylko, że się pokruszył... tak trochę..., przez to picie wina delikatnie przypominało jaranie fajek bez filtra.
Kolor: Purpurowa czerwień, ostatni raz taką czerwień widziałem lata temu na ustach ekspedientki jak z Radosław Olczyk kupowałem "krem Natujący" (pisownia oryginalna z smsa, w którym Radziu dostał listę zakupów) dla jego żony.
Zapach: Po otwarciu z butelki jak i w kieliszku dominował bardzo przyjemny radosny zapach. Długo zastanawiałem się co powoduje, że zamiast pić wino chcę je wąchać jak Gucci Eau De
Perfume II, aż w końcu przyszło oświecenie, budyń! Wanilia w tym winie jest czymś rewelacyjnym.
Smak: Wytrawny waniliowy z dębiną na finiszu. Jest to mocne wino (w sensie alkoholu, dobre na before :P) lecz łagodne i gładkie w smaku. Za dużo o smaku nie napiszę bo ciągle je wącham jak pies na lotnisku, który sprawdza walizki studentów wracających z Amsterdamu. Chętnie podam je do ciężkich świątecznych dań, a z powodu wanilii do chudego steka ze strusia :P
Ocena: Zakochałem się, jest to moja druga miłość (pierwszą poznacie w okrągłym 10 odcinku. Chyba, że wcześniej trafie na detoks) Z wielką przyjemnością będę do niego wracać.
A skoro jest tak romantycznie aż do urzygu to w komencie muzyka do tego wina ;)
Stay tuned i do zobaczenia/zapostowania czy jakoś tak :P !
0 komentarze :