Berri Estates Shiraz

piątek, lutego 26, 2016 Wieczorne Wino Ze Struśkiem 0 Comments




Berri Estates Shiraz opis i recenzja wina

Berri Estates Shiraz


[Wino na tajemniczy wieczór]

Dostałem taką oto wiadomość "Panie Wieczorne Wino, nazywam się Dżordż , mam skończone 15 lat, od 3 lat pilnie śledzę Pana wpisy. Ostatnio mama Dżessika nakryła mnie jak pod kocem czytałem opisy win, zaciekawiło to ją i mojego tatusia Dżefreja. Oni chcą bym założył im
konto na fejsie by móc także czytać to co Pan pisze. Ja nie chcę zakładać im kont bo będą chcieli dodać mnie do znajomych i koleżanki z manicuru będą się ze mnie śmiały. Czy może Pan mi jakoś pomóc?" Drogi Dżordżu 70 odcinek #wieczorneWinoZeStruśkiem dedykuję Twojej patologicznej rodzinie z wątpliwym polotem do imion :P Jednakże mam złote i dobre serce, więc od dziś możecie czytać "to coś" także pod adresem http://winozestruskiem.blogspot.com Dzięki opcji wyszukiwania, łatwiej znajdziecie wino stojąc przed półką w sklepie ;)

Nazwa: Berri Estates

Kraj: Australia (coś ostatnio często się pojawia, przypadek?)

Szczep: Shiraz (ej rozbijcie to fonetycznie, shi-raz, i wyjdzie mini słowniczek dla Panów, odwiedzających zagraniczne domy uciech zwane potocznie burdelami, którzy niezbyt kumają obce języki :P )

Korek: Skoro już przy miłości instant jesteśmy, to idealnie by pasowała zakrętka no nie? Tak żeby bez rozbierania z folii i bez męczenia się z korkiem szybko dostać się do środka...wina świnie :P Ja tu o winach piszę, a nie o kurewnach :P (teraz ciekawe kto się odważy wprowadzić w życie pomysł na taki rodzaj bloga :P )

Kolor: Bordo przechodzące w truskawkową czerwień

Zapach: Znacie to uczucie kiedy wychodzicie z klimatyzowanego pomieszczenia i uderza was zaduch? Takie pole siłowe otacza kieliszek. Ciapy zapewne od razu zrezygnują, a prawdziwi zdobywcy świata zamieszają, wetkną nos głębiej i poczują wanilie i dym. Bardzo mistyczny zapach, jak zalotne spojrzenie mijanej mega atrakcyjnej kobiety. W jednej chwili robi się gorąco i pociągająco.

Smak: Cóż to za aniołek z różkami mi się trafił? Jest tak mega łagodne, jakby dziecko całą dłonią objęło wasz palec. Malinowo-śliwkowy początek spodoba się każdemu, kto lubi słodkie nuty w winie. I nagle mamy film akcji. Jeb, trach bach pojawia się akuratny kwasek, jeb trach bach, znika wchodzi smak owoców, jebut srut, nutka pieprzu. I gdy "kurz po zadymie" opada zostają owocowe smaki przełamane "męskimi" nutami. Utrzymują się długo, ciutkę ściągając policzki

Ocena: To wino ma coś z lubieżności Dżordża pod kocem, a jednocześnie jest łagodne mimo 13% alko. Bardzo szeroki wachlarz doznań jakie daje to wino spodoba się emocjonalnym kobietom, a także mężczyznom szukającym antygejowskich win. Podałbym je do stanowczo-delikatnego zrywania stanika, lub do smażonego sera w panierce, do dziczyzny i dań z kluskami śląskimi. Pozycja godna zapamiętania

Stay tuned i do zobaczenia niedługo :) W komencie muzyka do wina, nie dość, że kraj się zgadza to jeszcze tempo tej nutki wpisuje się genialnie w dzisiejszy trunek :)

 Kup wino



0 komentarze :