Fragolino

wtorek, lutego 23, 2016 Wieczorne Wino Ze Struśkiem 0 Comments



 Fragolino opis i recenzja wina

Fragolino


Odcinek z 23.02.2016

[Wino by osłodzić sobie wieczór]

Wyszedłem dziś z internetu i trafiłem na pocztę. Kurde jakoś dziwnie, chcę coś wysłać i muszę poczekać w kolejce by się zalogować do serwera wysyłającego. Dodatkowo muszę mieć spodnie na dupie i nie mogę w czasie wysyłki sączyć wina. Ale jakich niespotykanych doznań można doświadczyć, których brak przy
mailowaniu :P . Te ciężkie oddechy na karku (swoją drogą jacy ludzie są niedopieszczeni, że tak blisko obcego stają, ale żeby tak za tyłek złapać, zagadać, umówić się to już nie... wystarczy im zalotne wypuszczanie powietrza z nosa, przefiltrowane przez wąsy, przerywane co chwilę głośną chęcią pomocy "gdybym ja był tu kierownikiem...!) ... jakiś dziwny ten świat poza internetem...lepiej zostańcie w domu i poczytajcie 69 odcinek #wieczorneWinoZeStruśkiem ;)

Nazwa: Fragolino (słodkawe jest, to i Fagolino by pasowało:P )

Kraj: Włochy (toteż Italia, żeby się ze stolicą nie kojarzyło ;) )

Szczep: Wino, woda, moszcz, cukier - no czyli jabollo :DTaki skład jest na etykiecie (co prawda po włosku i niemiecku) niestety nie podali szczepu wina użytego do wytworzenia tego bardzo ciekawego napitku.

Korek: Prawdziwy i to taki "grzybkowy" jak przy szampanie (ten sznureczek dodatkowo go trzymał - wow)

Kolor: Czerwień zachodzącego słońca widzianego przez karminową chustę. Zalecam kobietom taki kolor szminek, ewentualnie paznokci ;)

Zapach: Kompot :D ale taki przepyszny z małą ilością wody. Truskawka i poziomki :)

Smak: Zapach jest także smakiem. Z szybkością kobiet pędzących na przeceny do galerii handlowych, przypomniał mi jak byłem małym chłopcem (hej ;) ) i w krótkich portkach objadałem się zrywanymi z krzaka truskawkami i poziomkami (no a teraz obżerasz się śmieciowym żarciem, zrywanym prosto z półki :P - eeeej E274 jest bardzo pożywne! przecież Unia dopuściła do użycia...) Porównanie do kompotu jest lepsze niż długa kąpiel w ciszy po ciężkim dniu. Z tym, że ten "kompot" jest subtelnie gazowany (coś jakby się siostrę w policzek całowało, składając życzenia) Daje to łagodne orzeźwienie, które łamie truskawkową słodycz. Nie ma żadnych finiszów, cały czas constans (jak moje oceny z matmy czyli 2 :P )

Ocena: Skoro jest to włoski mózgotrzep (dlaczego nasze "wina" nie są tak przepyszne?) to podałbym je do dostarczenia sobie dodatkowej słodyczy dnia (nigdy jej za dużo nieprawdaż? ;) ) Kobiety lubiące słodycz między My little pony a sagą Zmierzch odnajdą w nim wieczornego kompana lepszego niż ich faceci :P Nie lubię słodkich win, a to dla mnie miało słodycz, która z łatwością przelała się przez gardło i chciałem więcej :)

Stay tuned i do zobaczenia niedługo! (Kolejny post będzie fotorelacją z tworzenia uchwytów do kieliszków o które pytacie :) )
W komencie lekka i prosta muzyka do tego wino-wynalazku ;)



0 komentarze :