Cal y Canto Tempranillo Merlot Shiraz
Cal y Canto Tempranillo Merlot Shiraz
Odcinek z 23.11.2015
Co zrobić by poniedziałek był do zniesienia? (oprócz wytrąbienia z gwintu alkoholu :P ) Wprawić się przez cały weekend w przyjemny nastrój, który będzie się utrzymywać do poniedziałku. A żeby nie tracić błogiego stanu, wieczorem zabawić się jakąś nową
winną pozycją :P 47 odcinek #wieczorneWinoZeStruśkiem dedykuje wszystkim którym dzisiejszy poniedziałek minął przyjemnie. A tych, którzy z trudem go przeżyli zapraszam do lektury w trakcie wieczornego chillu :)
Nazwa: Cal y Canto (wg. translate google "kamieniarstwo" :| da fak?)
Kraj: Hiszpania
Szczep: Spłonę w piekle za te multi-szczepowe romanse :P Tempranillo Merlot i Shiraz
Korek: Spód pieczarki, sztuczny bardziej niż tapeta tej czarnej z Big Brothera co z jednorożcem popierniczała.
Kolor: [Opis zawiera lokowanie znajomych, a co należy im się! :) ] Czerwony z "buraczkowymi" refleksami. Miałem silne skojarzenia z burakiem w burgerze z lokalu #Gastromachina w Łodzi. (Nie pytajcie czy takie połączenie pasuje, pasuje i sami się przekonajcie!)
Zapach: Wiśnie, dębowa beczka i wanilia. Idealnie komponuje się do poweekendowych zapachów w moim "studio" ;) Są to radosne zapachy ze szczyptą tajemnicy. Myślę (że niby co ty robisz? :P ), że jakby rozlać na podstawek i położyć go nad świeczką to w domu mogłoby namiętnie pachnieć (Panowie jeśli to zrobicie, lecz w domu będzie wam walić menelem to sorry :P )
Smak: Subtelne, gładkie, wytrawne z rosnącym smakiem. Wiśnie z pieprzem powoli przejmują kontrolę nad językiem. Smak dosłownie rośnie, jak słupek rtęci w termometrze podczas gorączki połączonej z zawrotami głowy. Chwilę przed osiągnięciem szczytu swoich możliwości postanawia zaserwować nam trochę silniejsze doznania smakowe. Czuć drewnianą beczkę, która pojawia się w takim momencie by można było przeżyć pełnie przyjemności. Brak w nim kwasu czy tego
wszystkiego czego wyznawcy słodkich, półsłodkich i słodko-słodkich dosładzanych win się boją.
Ocena: Spodobało mi się jak to wino mnie uwodziło zapachem i swoją budową, ma w sobie pewien rodzaj namiętności (albo mi się już wszystko kojarzy z erotyką :P ) Podałbym je do pierogów, wspomnianego wcześniej burgera i orzechów makadamia (ewentualnie do jakiś paprykowych chrupków ;) ) Bardzo chętnie kupię je jeszcze raz by powoli się nim delektować.
Dziś jedna z fanek wysłała wiadomość z prośbą o pomoc w wyborze wina. Zrobiło mi się miło, że ktoś zaufał internetowemu pijakowi (albo będzie miała na kogo zwalić winę jeśli wino nie zasmakuje :P) Czujcie się swobodnie w wysyłaniu pytań na privie, w ogóle czujcie się zawsze swobodnie. Zero spiny z czymkolwiek :) stay tuned i do zobaczenia niedługo !
W komencie muzyka do dzisiejszego wina :)
0 komentarze :