Panul Carmenere
Panul Carmenere
Odcinek z 11.12.2015
[Wino na święta dla lubiących się najeść]
Usiądź wygodnie, nalej sobie swojego ulubionego trunku. Niech ciężar całego tygodnia odpłynie w niepamięć (jak pijesz wódkę z kubka to szybko odpłynie :P) Należy Ci się dłuższa chwila, tylko dla Ciebie, by zrelaksować się siorbiąc swój trunek w trakcie czytania 51 odcinka #wieczorneWinoZeStruśkiem Jak już się napijesz i nabierzesz animuszu to
pierwsza/y napisz do kogoś w kwadraciku z prawej strony, uwierz internetowemu pijakowi, nie zostanie to odebrane, że jesteś desperatką/tem. To miłe widzieć, że ktoś chce z Tobą tak po prostu pogadać :) A po dzisiejszym winie czuje, że język do rozmów cholernie mi się rozwiąże :P
Nazwa: Panul (już je żłopałem lecz inny szczep, gwoli przypomnienia Panul oznacza objęcie)
Kraj: Chile (jak się w sejmie nie uspokoi to wiem już gdzie spierniczać :P)
Szczep: Carmenere
Korek: Prawdziwy! Tylko, że pokruszył się i powpadało trochę do butelki.... korek nie jest smaczny....
Kolor: No kurde czerwony :P Dziś mam pełen chill po tygodniu pracy więc nie mam ochoty doszukiwania się oberżynowych refleksów czy bordo głębi :P
Zapach: "Przytrzymał" mnie. Jest męski, mocny, pachnie beczką i ostrymi przyprawami. Lecz gdzieś głębiej poczuć można kakao (nie takie kakao świnie :P żadna "grota nestle" tylko takie kakao jak do świątecznego ciasta się daje :P )
Smak: Nie tego się spodziewałem. Zapach nastroił mnie na brutala, który ściągnie policzki, a smak jest jak pierwszy pocałunek zakochanych (sądzę, że każdy miał takie same odczucia, długo i powoli by delektować się chwilą ;) ) Jest gładkie i delikatne na samym początku. Czuć słodkawe jeżyny które szybko zmieniają się czkoladowo-beczkowy duet. Namiętność narasta dosyć szybko by finisz dał nam kwaskowy pazur czarnej porzeczki.
Ocena: Baaaaardzo fajne połączenie "wykluczających" się cech. Z wielką chęcią kupię je na wigilijną kolację jako ułatwiacz trawienia niezliczonej ilości pierogów, które jak co roku pochłonę :D Jest to mocne wino (ponad 13%, jak je dokończę to mnie literalnie "zabije" :P ) lecz tej mocy nie czuć w smaku co spodoba się bardziej konserwatywnym entuzjastom wina. Oprócz ciężkich wigilijnych dań fajnie pasowałoby do pasztetu lub kiełbasy z patelni/rusztu. Z wielką ochotą wrócę do niego :)
Stay tuned i do zobaczenia niedługo :) Miłego weekendu, odpocznijcie bo należy Wam się to. W komencie muzyka do dzisiejszego wina, eh Batman Forever co to był za film jak było się dzieciakiem :D
Autoreklama to nic złego ;) , zapraszam Ciebie po olej z konopi, kosmetyki, słodycze i nasiona medycznej marihuany do mojego sklepu www.konopia-med.pl !
0 komentarze :