Vina Maipo Gran Devocion Cabernet Sauvignon Shiraz
Vina Maipo Gran Devocion Cabernet Sauvignon Shiraz
Odcinek z 30.10.2015
Kobiety kochają niegrzecznych mężczyzn, zdaje mi się, że przestaną jak wyjdę jutro wieczorem z moim halloween'owym przebraniu i zacznę doprowadzać ich serca do palpitacji z powodu
adrenaliny wywołanej strachem ;) (postarałem się ze strojem, kompletowałem go kilka miesięcy ;) ) Czeka na mnie kilka win i nie miałem sprecyzowanych planów, które otworzyć (najchętniej wziąłbym wszystkie jednocześnie) Wybór padł na Chile i okazało się, że pasuje w jakimś stopniu do Halloween. Zapraszam na 42 odcinek #wieczorneWinoZeStruśkiem
Nazwa: Vina Maipo Gran Devocion (czyli wielkie nabożeństwo)
Kraj: Chile
Szczep: Cabernet Sauvignon i Shiraz
Korek: PRA WDZI WY! Wydawał z siebie dźwięk wampira spijającego ostatnie krople krwi z damskiej szyi. Lecz trochę się pokruszył.
Zapach: Pokryte szlachetnym kurzem dębowe beczki w ciemnych transylwańskich katakumbach. Zmieszane ze słodkim zapachem waniliowej krwi.
Kolor: Purpura, karmin, skoagulowana krew nietoperza. Literalnie to prawie czarne jest :D
Smak: Młode wilkołaki zamiast mleka to dostawały, by sierść im szybciej rosła. Jest bardzo głębokie, mocne (14%) na początku ciężkie. Czarna porzeczka [for sure] i podobno agrest (jedliście "ostatnio" agrest? :| ) w połączeniu z taninami przyjemnie morduje aparat mowy. I nagle delikatna światłość wyłania się z mroku, pieprzowymi nutami zwalczając ciemność. Finisz jest długi, spokojny i delikatny jak ostatnie tchnienie przed śmiercią po wygranej walce.
Ocena: Jeśli męstwo jest Twoją domeną, lub chcesz poczuć na sobie elegancką dominację to wino jest dla Ciebie. Do bardzo ciężkich dań bym je podał (krowa pieczona w całości zanurzona w sosie ze śmietany, mąki i KRWI!) Dobrze wydobyłoby smaki z wędzonych potraw. Jeśli uważasz, że wina nie są dla mężczyzn to zmierz się z nim, a zrewidujesz swoje stanowisko :P Drogie Panie, jeśli lubicie pewność siebie i stanowczość w winie to czeka was niezapomniany romans. Wrócę do tego wina, bo odnajduję w nim metaforę siebie.
Stay tuned i do zobaczenia niedługo. W komencie muzyka do tego świetnego wina.
PS. Alkohol zawsze dodaje animuszu, a że już go dosyć sporo wypiłem patrząc po ilości odcinków, zachęcam do lajkowania strony i zapraszania Waszych znajomych. Mam ochotę wziąć udział w kolejnej edycji winiarskiego bloga roku. A co ! ;) Jednakże bez Waszej pomocy to mogę co najwyżej wystartować w olimpiadzie Monaru :P
0 komentarze :