Wyróżnij się - wino w szklance Copa di Vino Merlot/White Zinfandel/Riesling

środa, października 19, 2016 Wieczorne Wino Ze Struśkiem 0 Comments




Wino w szklance Copa di Vino Merlot/White Zinfandel/Riesling opis smaku i recenzja wina

Copa di Vino 

Samochwała w kącie stała..... dobra Brzechwą już  się inspirowałem, powtarzać się nie będę, ale fakt faktem pochwalić się chcę ;) A raczej podzielić się z Wami ogromną ilością przemiłych rzeczy, które wydarzyły się po zakończonym głosowaniu na Męskiego bloga roku (czizas ile jeszcze będziesz to wspominać?) Pierwsza miła rzecz to zaproszenie na
degustację win Lidla przed wprowadzeniem nowych pozycji na półki [zobacz] lecz niestety nie mogłem w niej uczestniczyć. Idąc chronologicznie, Łódzkie Centrum Wydarzeń repostowało mój film z Light Move Festival :D [zobacz] Następnie lokalne media dosyć obszernie opisały ten pijacki bełkot, który skrycie czytacie ;) [zobacz] A wszystko zostało zwieńczone dzisiejszymi winami, które są pierwszymi, które dostałem od dystrybutora, a nie kogoś znajomego :D (sodóweczka już pierdolnęła do głowy?) Okrągły 90 odcinek #wieczorneWinoZeStruśkiem to 3 różne nietuzinkowo pakowane wina, a także mała zmiana z muzyką. Będzie ona teraz na górze posta by plumkać w tle i wprowadzać lepszą atmosferę podczas czytania. Wiec odpal muzykę tak głośno jak chcesz i zapraszam do lektury! (jakbyś w podstawówce tak długie wypracowania pisał....)


Małe wprowadzenie. Wino jest pojemności 187ml i szklanki wykonane są z plastiku. Jest to wino typowo....dowiecie się we wspólnej ocenie na samym końcu ;) 

1 szklaneczka


Nazwa: Copa di Vino 

Kraj: USA (ale jest tu mały psikutas o czym później)

Szczep: Merlot (i tutaj jest psikutas bo wino jest z Chile, ale pakowane w stanach)

Korek: ..... taki plastikowy dynks pod którym jest takie higieniczne sreberko (a świstak....) jak w jogurtach pitnych, albo innych mlecznych przetworach gotowych do spożycia między regałami marketu :P 

Kolor: Etykiety zaburzały odbiór koloru (już nie zwalaj na jakieś etykietki, pierdoła jesteś i tyle :P ) Burgundowa czerwień z nieśmiałymi fioletowymi refleksami 

Zapach: Trochę beczkowy, jakby korzenny, ma w sobie coś tajemniczego, lecz spiernicza szybciej niż faceci na zdanie "chciałabym byś poznał moich rodziców..."

Smak: Wiśnia i trochę śliwki z delikatnie dymnym finiszem. Coś jakbyście delikatnie przypalonego tosta takimi konfiturami posmarowali. Jest proste (jak kurwa płyn ma być prosty? :| ) w sensie mało złożone w smaku. Daje przyjemność, ale bez spektakularnych fajerwerków. Każdemu, kto nie jest bufonem czy francuskim pieskiem pijącym tylko wina z najwyżej ocenianych apelacji powinno smakować. 

2 szklaneczka

By się nie powtarzać pomijam constans, a zaczynamy od; 

Szczep: White Zinfandel (psikutas z Kalifornii) 

Kolor: Taki sweetaśny różowy, jasny różowy, blado różowy dobra kurwa starczy. Różowy! :P 

Zapach: Szczerze czymś podejrzanym pachnie (albo kiepsko wąsy umyłem) coś jakby guma wymieszana ze słodyczą. Lecz pojawia się dopiero przy mieszaniu. Przy zwykłym podniesieniu pod nos pachnie nijak.

Smak: Rześko wodnisty, czuć w nim....no coś co szybko ucieka by po chwili znowu się pojawić (coś jak facet który zrozumiał, że walnął gafę i zapierdala po kwiatka), a jest to smak truskawek. Nic innego nie jestem w stanie poczuć. Daje to miłe wakacyjne skojarzenia. Słodkawe w smaku, lecz nie ulepek. Przypomina sok z rozmrażających się truskawek hortexu (sok dopiero zaczyna puszczać, a wody jest już sporo) 

3 szklaneczka

Szczep: Riesling (psikutas z Kolumbii, czyżby jakiś "bonusik" na sam koniec? ;) )

Kolor: Jasno żółty, jestem po 2 szklaneczkach dajcie spokój i tak to Was nie interesuje :P 

Zapach: Tak jak White Zinfandel pachnie po zamieszaniu czymś czego nie jestem w stanie dokładnie określić (odczynniki by zamaskować zapach kokainy przy przemycie?) Serio nie wiem czym pachnie, ale wrócę do tego w zbiorowej (wyobraźnia pracuje zboczuchy ;) ) OCENIE :P 

Smak: Lekki kobiecy, można w nim poczuć jabłko i prawdopodobnie ananasa (ile razy backspace wciskałem by za dużo "nana" nie wpisać :P ) Także trochę wodnisty i pozbawiony goryczy jak wcześniejsze różowe. Można mieć wrażenie, że półsłodkie wino się pije.


Ocena zbiorowa

Ok, dostałem to jako prezent do degustacji, ale nie mam zamiaru z tego powodu być nieobiektywny. To są wina do zabawy, by włożyć wygodnie do torebki, urozmaicić czymś wyjątkowym imprezę, wyróżnić się w tłumie, sprezentować coś oryginalnego, czy zwyczajnie wygodnie spożyć w każdym miejscu na które najdzie Was ochota (mandaty płacicie sami :P ). Są to wina dla kogoś takiego jak Ty i ja czyli zwykłych entuzjastów którzy lubią smak wina i zabawę. Ci którzy chcą poczuć się "wyjątkowi" bo piją wino i szukają w nim chuj wie czego, by budować sztuczną pozycję w grupie zakompleksionych ludzi, zawiodą się. W tych winach nie jest ważny zapach, nie jest ważny tak naprawdę szczep, tylko to co ono daje swoją formą podania, czyli pozytywna inność i pewien rodzaj świeżości. Jeśli chcecie je kupić kliknijcie na "Kup wino" poniżej :) mam nadzieję, że powoli coraz więcej wpisów, będzie prowadzić Was do sklepu z opisanym winem :)

Ci, którzy na Instagramie zaczęli obserwować "wieczorne.wino" już od południa wiedzieli o dzisiejszym odcinku. Także jeśli chcesz wcześniej wiedzieć więcej i oglądać content inny niż "śmieszne" obrazki na fejsie to dołączaj! :) Bo już niedługo odcinek specjalny "Czy droższe jest lepsze?" Lajkujcie, obserwujcie, a przede wszystkim komentujcie i bawcie się winem! Stay tuned! 

 Kup wino



0 komentarze :