Dlaczego się boję? - Flagstone Dragon Tree Cabernet Sauvignon+Shiraz+Pinotage

poniedziałek, listopada 20, 2017 Wieczorne Wino Ze Struśkiem 5 Comments



Flagstone Dragon Tree


Taki trochę lekkoduch ze mnie (no to Twoja lepsza połówka musi być dumna z tego powodu...) nauczyłem się nie przejmować pierdołami, a jakieś większe fakapy rozwiązywać z pozytywnym nastawieniem (Twoja matka wie, że ćpiesz? Taka postawa jest antypolska! Jak możesz się nie umartwiać i biadolić nad swoim losem?! Zobaczysz ty farbowany lisie, deportują Cię za to! Nie ma tu dla Ciebie miejsca! ;) ) To moje podejście mocno oderwało
mnie od rzeczywistości, bo już zapomniałem, że dla większości naszego narodu najważniejsze jest "co ludzie pomyślą i powiedzą" niż ich własna radość z życia. Dlatego w 111 odcinku #WieczorneWinoZeStruśkiem cofnę się (w rozwoju? Strusiu bardziej się nie da :P ) w czasie i zacznę "PRAWDZIWIE PO POLSKU [długa pauza] biadolić" A, że jesteście kumaci to będziecie wiedzieć do kogo i czego piję ;) 

Muzyka świetnie obrazuje to wino, więc włącz ją i zapraszam na kolejny odcinek ;) 



Nazwa: Flagstone Dragon Tree (A to już nie można napisać Dracena smocza? Polski internet dla polskich nazw!) 

Kraj: RPA (o matko bosko przenajświętszo, a to wina ze Srebrnej Góry to już nie łaska pić? Gorsze są jakieś? Bo Polskie czy coś? Ty pomyśl jaki z ciebie patriota, buraku, cieciu...) 

Szczep: Cabernet Sauvignon z dodatkiem Shiraza i Pinotage'a (jak można takie skundlone wina pić! Czysty szczep wina dla każdego! Żadnych mieszańców!) Przyznam szczerze, że po tylu opisanych flaszkach takie mieszanki stały się dla mnie ciekawym wyzwaniem, by odnaleźć w nich to czego dawno temu nauczyłem się o każdym szczepie. Zapowiada się ciekawie ;) 

Korek: Boje się polać przy otwieraniu, więc jest zakrętka. Może ziomki się nie jorną, że zakręcane wino piję.... Oby, bo wspólnie wykrzykiwaliśmy na pochodzie przed Ministerstwem Akcyzy, "Metal dla brudasów, dla wina tylko korek!" 

Kolor: No Łysy miał taką mordę jak go cukrofaszyści z kontrmanifestacji dopadli w ciemnej uliczce, dzierżąc tulipany zrobione z butelek Karola z Rosji. Ciemno fioletowy, cholernie mroczny, przez co uwodzicielski, kolor tego wina przywodzi na myśl pierwsze Jasełka Pana z dedykowanej piosenki ;) 

Zapach: Race! Ciężkie dymne nuty wymieszane z owocową słodyczą. Pod koniec czuć coś jakby matczyna miłość do syna łobuza. Taki "lekki" powiew młodzieńczej beztroski.

Smak: 0:53 do 1:09 z proponowanej piosenki. Łagodne wejście czerwonych owoców takich jak wiśnia i borówka, zmienia się momentalnie w ciężkie smaki cygar z nutą pieprzu. Takie ortopedyczne obuwie, z motywem hello kitty,  polskiej młodzieży po kolejnej chemii. Smaki są tak wykluczające się z jednej strony, a z drugiej pięknie kontrastują między sobą. W przeciągu 3 sekund można doznać orgii smaków. I cholera wie na czym się skupić oprócz tego by nie zostać pominiętym ;) 

Ocena: Ten punkt najmniej lubię. Bo według mnie ocenianie jest bezsensowne, zawsze znajdzie się ktoś z innym spojrzeniem i taką samą siłą argumentów. Ale powstał za sugestią, lata temu i wpisał się w kanon mojego bazgrolenia, więc oceniam (A kim ty jesteś by wina oceniać? Masz jakieś kursy, papiery, namaszczenia od "znawców", którzy życie winu poświęcili?) To wino po oderwaniu etykiety przekona każdego fanatycznego wyznawcę słodkich win, do tego, że wytrawne wina są spoko. Kobiety odnajdą w niej słodycz, mężczyźni moc cygar i alkoholu (ponad 14%) Z racji tego, że to blend to pasuje do wielu dań rozpoczynając od twardych serów jak Parmezan i Dziugas. Fajnie pasowałoby do kaczki z żurawiną i mięs w migdałach. Warte polecenia do długiego wieczornego babskiego pitu-pitu kiedy faceci są na rybach.

Stay tuned i do zobaczenia niedługo! Wbijaj na FB i Insta i zostaw lajka, by ZUS widział, że nieudolnie staram się go wykończyć ;) 

Autoreklama to nic złego ;) , zapraszam Ciebie po olej z konopi, kosmetyki, słodycze i nasiona medycznej marihuany do mojego sklepu www.konopia-med.pl

5 komentarzy :

  1. Ciężki zapach wina, a w smaku, wcale tak ciężkie nie jest :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeśli chodzi o wina to nie jestem zwolennikiem szczepu Shiraz, takie nijakie mi się wydają. Zapach mają ładny i intensywny to trzeba im oddać, ale na tym się kończy. Inaczej sprawa ma się w przypadku Sauvignon.

    OdpowiedzUsuń
  3. Rob Zombie do wina :) Nie może się nie udać!

    OdpowiedzUsuń