O czym marzysz?.... - Wild Pig Shiraz

poniedziałek, października 16, 2017 Wieczorne Wino Ze Struśkiem 0 Comments



Wild pig shiraz opis smaku i recenzja wina

Wild Pig - Shiraz

Dziś chcę by muzyka towarzyszyła już od wstępu. Włącz ją i zapraszam na
110 odcinek #WieczorneWinoZeStruśiem !


O czym marzysz? Takie proste pytanie na które finalistki Miss World odpowiadają wyuczonym sztampowym zdaniem o biedzie, głodzie i prawach człowieka. Oczywiście z przyklejonym nienagannym uśmiechem i zgryzem tak prostym i białym, że graficy płaczą, że chirurdzy szczękowi pozbawili ich zarobku. Dobra zostawmy Misski, skupmy się na Tobie. Znasz już odpowiedź o czym marzysz? Zdrowe dzieci, udane życie, brak kredytu i może jakiś mały remoncik... ?

A teraz weź łyka swojego wieczornego wina i przypomnij sobie czasy kiedy był w Tobie bunt i chęć zmiany świata. Pamiętasz już to uczucie kiedy chciałaś wykrzyczeć siebie by świat Cie usłyszał? By  z bezkształtnego tłumu wyłamało się "Ja też! Mam tak samo!"? (Strusiek w Tybecie byłeś? Czy ktoś Cię ayahuascą potraktował i mózg Ci się bardziej popierdolił?)

Nic odkrywczego w tym nie ma, bo człowiek jest istotą, która potrzebuje wsparcia chociaż jednej osoby by uwierzyć, że jego słowa/myśli mają sens. Jednym z moich marzeń jest przekonanie chociaż jednego człowieka, że wytrawne wina są równie dobre jak słodkie, a dodatkowy cukier w winie jest niepotrzebny. Dzisiejsze wino jest kolejnym trunkiem, który ma w sobie siłę by przekonać cukrowierców, że ich umiłowanie do słodyczy może się zmienić.


Nazwa: Wild Pig (chociaż powinno być Wild miss Pig, bo to wino zadedykowane loszce, która nawiedzała winnice i otrzymała imię Greta)

Kraj: Francja (fakt, wolę wina z nowego świata, ale ciągle daję szansę "starym wyjadaczom". Naiwny jestem?)

Szczep: Świnaz, tzn Shiraz :P (Strusiek.... sama twoja obecność krzywdzi kulturę picia wina, a te "śmieszne" teksty jeszcze bardziej dobijają, weź zrób se herbaty z konopi czy co :P )

Korek: Się Francuzi nie postarali. Zakrętka zamiast korka. Jestem rozdarty z tego powodu, bo całkowicie rozumiem ideę zakrętki (bo nie ma problemu z bakteriami, które niszczą wino, bo łatwiej otworzyć, bo lepiej zainwestować więcej w wino niż w korek) ale jednak korek jaki on by nie był to jednak korek, który dodaje magii. (Magia? Mam talent se włącz jak ci jej brakuje :P )

Kolor: Purpura, bardzo ciemny fiolet z kraminowymi refleksami. Pierwsze spojrzenie przywodzi na myśl wino z nowego świata, a nie europejską produkcję, która wierzy, że napis "France" załatwi sprzedaż. Często spoglądam na kieliszek podczas pisania by rozkoszować się kolorem dzisiejszego wina.

Zapach: Lubisz tajemnice? Namiętność? Lub przynajmniej stanowcze zapachy? Na początku czuć ostrzejszy zapach pieprzu, korzennych przypraw i alkoholu. Ale w połowie nozdrzy ten zapach staje się łagodny i zmienia się w zapach mocniejszego babcinego kompotu z czerwonych owoców. Czy ja faktycznie piję shiraza a nie pinot noir? Bo uwodzi mnie bardzo mocno.  (Strusiu, ty masz takie przerwy w pisaniu o winie, że może Ci się jebać, ale już, już, nie bój się, to shiraz :* :P  )

Smak: No kurde kompot. Na początku jest łagodne i wodniste, czuć czerwoną porzeczkę by po długiej chwili pojawił się dębowo-korzenny smak, który rośnie i otula gardło jak ciepły szalik w zimny jesienny poranek. O jezus christus (ktoś tu dekalog właśnie łamie, to chyba jakieś służby obecnego rządu powinny zbadać? :P ) nie wiem, czy to z powodu rzadszego pisania o winach, czy z powodu jego budowy, ale to wino mnie tak uwodzi jak Twoja lepsza połówka Ciebie, kiedy się poznawaliście.

Ocena: Chyba zmienię nazwę tego punktu, bo ocenianie jest bez sensu. Począwszy od systemu edukacji, przez to co czytamy/słyszymy, na ludzkich zachowaniach kończąc. Jesteśmy przyzwyczajeni do ocen by mieć wytyczne, bo ktoś "lepszy od nas" tak powiedział i chuj. Kiedy tak naprawdę ten ktoś nie jest w żaden sposób od nas lepszy i jego legitymacja do oceny jest przyznana przez nas, a nie przez obiektywne i niezależne gremium. (Bo takie nie istnieje)  Pamiętaj, że ocena zawsze i w każdych okolicznościach będzie subiektywna, bo nikt nie ma czasu by się zagłębiać w Twoją rzeczywistość i rozpatrywać wielu punktów widzenia.

Może nie ocena, ale subiektywne przemyślenia. TO wino świetnie nadałoby się do gorzkiej czekolady (i jej przetworów, fondant czy coś takiego :D ) a także jako kompan do bigosu i kaczki z żurawiną. Swoją łagodnością przekona cukroćpunów do zmiany nastawienia do wytrawnych win bo brak w nim cierpkości! Francuzi pokazali, że potrafią robić dobre wina.  Z radością do niego wrócę!

Do zobaczenia w następnym odcinku, który będzie jak będzie (chociaż, chciałbym by był w miarę szybko) Życzę Ci dobrej zabawy z winami i zapraszam do dołączenia na FB i Insta :)


Autoreklama to nic złego ;) , zapraszam Ciebie po olej z konopi, kosmetyki, słodycze i nasiona medycznej marihuany do mojego sklepu www.konopia-med.pl !





0 komentarze :