Odcinek specjalny - Wino dla leniwych kobiet Gracioso Secco Hugo Limone + Nederburg Rose + Frittmann Cserszegi Fuszeres
Witam razem z Konstancją i Zenobią w kolejnym odcinku specjalnym! (Kurwa, jak nie pisał to był spokój, a teraz jakieś klawiaturowej sraczki dostał....) Dzisiejszy odcinek jest wcześniej niż obiecałem, mężczyźni rozumieją, że lepiej mieć spokój niż rację. A kiedy 2 kobiety miałczą, że już nie mają zamiaru dłużej czekać na lajki by się napić to lepiej odpuścić dla świętego spokoju :P Dzisiejszy odcinek jest zatytułowany "Wino dla leniwych kobiet" czyli
dziś pijemy wina z zakrętką, nie ważne jakie, byle by z zakrętką :P Zapraszamy na odcinek specjalny i przypominamy, że od 500 lajków rozpocznie się nowy cykl, gdzie będę opisywać wina z różnych knajp ;)
1 Wino
[Opis Struśka]
Nazwa: Gracioso Secco Hugo Limone (i to nawet nie jest wino tylko napój na bazie wina...)
Kraj: Niemcy
Szczep: Carry wurst (kurwa jaki szczep, przecież to napój więc pewnie wszystko zlane i zabarwione :P )
Kolor: Zdrowy wege mocz (czyli z zielonymi refleksami :P )
Zapach: Cytrynowo-limonkowe wapno odczulające. Takie jakieś wakacyjne miłe dla nochala :P
Smak: Pluszzzz active, cytrusowy, letni, orzeźwiający, lecz finisz jest mdławy ale przez chwilę.
Ocena: Fajna opcja jako zamiennik radlerów (podobna ilość E289)
[Opis Zenobii]
Kolor: Ananasowe misie haribo lub trawa cytrynowa z szamponu z Przyjaciółki (na żywo jeszcze jej nie widziałam)
Zapach: Musująca witamina C, bąbelki gryzą w nos jak kuny kable w aucie, w sumie to nie pachnie, znaczy coś tam pachnie, sama nie wiem jestem kobietą!
Smak: Płynne żelki, smak dzieciństwa przypominający oranżadę Helleny
Ocena: Jako klin kiedy masz wstręt do alkoholu, a kefir nie pomaga - opcja idealna
[Opis Konstancji]
Kolor: Nazwałabym kolor w stylu palet gotowych kolekcji farb (Jakiś "beduiński piasek pod pantoflem na pustyni all inclusive") ale jest żółte z limonkowym refleksem przenikające magicznymi gwiazdkami (CO2)
Zapach: Chińska pralnia chemiczna z amerykańskich filmów lat 70tych
Smak: Cierpkie, z nutą bzu i cukierkami z promocji bo były po terminie.
Ocena: Pasuje do czegokolwiek byle by było zrobione przez kogoś innego niż ja.
2 Wino
[Opis Zenobii]
Nazwa: Nederburg
Kraj: RPA
Szczep: Różowy (dla mnie szczep to jakieś dziwne słowo, wino to wino :P)
Kolor: Zwiędnięta, dzika malina lub syrop babci Paoli z mega ilością wody.
Zapach: Nędzna imitacja karbonary (tak kurwa przez "K" bo to taka podróba) wali podstępem.
Smak: 2/10 świńskie mleko, świeży kefir z krowich wymion, bleeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee
Ocena: Uczucie podczas picia jest takie jak kiedy Twój szef zmienia profilowe na półnagą fotę bez koszulki
[Opis Konstancji]
Kolor: Tandetna krew z horrorów klasy C z lat 20
Zapach: Pachnie jak nadmorskie bary do których sanepid boi się wejść.
Smak: Jest beznadziejne jak Słowacki, który lubi wacki
Ocena: Dobre na melo pod śmietnikiem bez zamykania, czyli ten no ogólnodostępny, tam gdzie pół miasta swoje worki wyrzuca kiedy u nich się nie mieszczą.
[Opis Struśka]
Kolor: Blado czerwone osocze kreta
Zapach: Zanurzone w szpachli samochodowej skarpety po W-Fie (nie sądziłem, że o winie z RPA tak napiszę)
Smak: Spleśniałe truskawki, cilit bang, bezdomny ciapaty hipster ale najbardziej przypomina azot do zamrażania kurzajek.
Ocena: Nawet chujowa pani domu się nim nie poratuje by wymigać się od corocznego sprzątania
3 Wino
[Opis Struśka]
Nazwa: Frittmann Cserszegi Fuszeres (na trzeźwo nie da rady przeczytać, a po pijaku czytanie wychodzi śmiesznie :D )
Kraj: Węgry
Szczep: Znowu brak szczepu
Kolor: Żółwie ninja zblendowane z bananowym musem
Zapach: Brzoskwinie, błyszczyk z Bravo Girl, dezodorant światków jechowy
Smak: Kwaśne jak każda mina Kępy, smak widmo, serio to wino nie ma smaku :| "Posmak" znika szybciej niż faceci po one night standzie
[Opis Konstncji]
Kolor: Niedorobiona żyrafa z niedoborem melaniny
Zapach: Eeeeeeeeeeee jak każde białe wino?
Smak: Lepsze od wcześniejszego różowego, w sumie jest to trzecie wino więc mi wszystko jedno
Ocena: Pasuje do dań na telefon
[Opis Zenobii]
Kolor: Raczej nie ma, szarobury, a dajcie mi spokój ja tu na wino przyszłam, a nie do pisania
Zapach: Brzoskwiniowy actimel, ogólnie pozytywny, bąbelki smyrają po nosie niczym łoniaki wiecie kiedy :P
Smak: Bez wyrazu, tak jak twarze maturzystów na ustnym polskim :P równie dobrze bobovit ze spirytem można by pić
Ocena: A dajcie mi też spokój, widzicie te słodycze w tle? One są lepsze niż pisanie tego chujstwa.
O kurwa, o boże, to już koniec! Jeaaaaaaaaaaaaaaaaaah! Stay tuned i do zobaczenia niedługo :) W komencie muza do wina od Zenobii i Konstancji ;) Łapki w górę dla dzielnych dziewczyn !
Autoreklama to nic złego ;) , zapraszam Ciebie po olej z konopi, kosmetyki, słodycze i nasiona medycznej marihuany do mojego sklepu www.konopia-med.pl !
0 komentarze :