Odcinek specjalny - Wino dla leniwych kobiet Gracioso Secco Hugo Limone + Nederburg Rose + Frittmann Cserszegi Fuszeres

poniedziałek, czerwca 06, 2016 Wieczorne Wino Ze Struśkiem 0 Comments





Witam razem z Konstancją i Zenobią w kolejnym odcinku specjalnym! (Kurwa, jak nie pisał to był spokój, a teraz jakieś klawiaturowej sraczki dostał....) Dzisiejszy odcinek jest wcześniej niż obiecałem, mężczyźni rozumieją, że lepiej mieć spokój niż rację. A kiedy 2 kobiety miałczą, że już nie mają zamiaru dłużej czekać na lajki by się napić to lepiej odpuścić dla świętego spokoju :P Dzisiejszy odcinek jest zatytułowany "Wino dla leniwych kobiet" czyli
dziś pijemy wina z zakrętką, nie ważne jakie, byle by z zakrętką :P Zapraszamy na odcinek specjalny i przypominamy, że od 500 lajków rozpocznie się nowy cykl, gdzie będę opisywać wina z różnych knajp ;)

1 Wino
[Opis Struśka]

Nazwa: Gracioso Secco Hugo Limone (i to nawet nie jest wino tylko napój na bazie wina...) 

Kraj: Niemcy 

Szczep: Carry wurst (kurwa jaki szczep, przecież to napój więc pewnie wszystko zlane i zabarwione :P ) 

Kolor: Zdrowy wege mocz (czyli z zielonymi refleksami :P ) 

Zapach: Cytrynowo-limonkowe wapno odczulające. Takie jakieś wakacyjne miłe dla nochala :P 

Smak: Pluszzzz active, cytrusowy, letni, orzeźwiający, lecz finisz jest mdławy ale przez chwilę.

Ocena: Fajna opcja jako zamiennik radlerów (podobna ilość E289)

[Opis Zenobii] 

Kolor: Ananasowe misie haribo lub trawa cytrynowa z szamponu z Przyjaciółki (na żywo jeszcze jej nie widziałam)

Zapach: Musująca witamina C, bąbelki gryzą w nos jak kuny kable w aucie, w sumie to nie pachnie, znaczy coś tam pachnie, sama nie wiem jestem kobietą! 

Smak: Płynne żelki, smak dzieciństwa przypominający oranżadę Helleny 

Ocena: Jako klin kiedy masz wstręt do alkoholu, a kefir nie pomaga - opcja idealna

[Opis Konstancji]

Kolor: Nazwałabym kolor w stylu palet gotowych kolekcji farb (Jakiś "beduiński piasek pod pantoflem na pustyni all inclusive") ale jest żółte z limonkowym refleksem przenikające magicznymi gwiazdkami (CO2) 

Zapach: Chińska pralnia chemiczna z amerykańskich filmów lat 70tych 

Smak: Cierpkie, z nutą bzu i cukierkami z promocji bo były po terminie. 

Ocena: Pasuje do czegokolwiek byle by było zrobione przez kogoś innego niż ja.


2 Wino

[Opis Zenobii]

Nazwa: Nederburg

Kraj: RPA

Szczep: Różowy (dla mnie szczep to jakieś dziwne słowo, wino to wino :P)

Kolor: Zwiędnięta, dzika malina lub syrop babci Paoli z mega ilością wody.

Zapach: Nędzna imitacja karbonary (tak kurwa przez "K" bo to taka podróba) wali podstępem.

Smak: 2/10 świńskie mleko, świeży kefir z krowich wymion, bleeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee

Ocena: Uczucie podczas picia jest takie jak kiedy Twój szef zmienia profilowe na półnagą fotę bez koszulki

[Opis Konstancji]

Kolor: Tandetna krew z horrorów klasy C z lat 20

Zapach: Pachnie jak nadmorskie bary do których sanepid boi się wejść.

Smak: Jest beznadziejne jak Słowacki, który lubi wacki

Ocena: Dobre na melo pod śmietnikiem bez zamykania, czyli ten no ogólnodostępny, tam gdzie pół miasta swoje worki wyrzuca kiedy u nich się nie mieszczą.

[Opis Struśka]

Kolor: Blado czerwone osocze kreta

Zapach: Zanurzone w szpachli samochodowej skarpety po W-Fie (nie sądziłem, że o winie z RPA tak napiszę) 

Smak: Spleśniałe truskawki, cilit bang, bezdomny ciapaty hipster ale najbardziej przypomina azot do zamrażania kurzajek.

Ocena: Nawet chujowa pani domu się nim nie poratuje by wymigać się od corocznego sprzątania

3 Wino

[Opis Struśka]

Nazwa: Frittmann Cserszegi Fuszeres (na trzeźwo nie da rady przeczytać, a po pijaku czytanie wychodzi śmiesznie :D ) 

Kraj: Węgry

Szczep: Znowu brak szczepu 

Kolor: Żółwie ninja zblendowane z bananowym musem

Zapach: Brzoskwinie, błyszczyk z Bravo Girl, dezodorant światków jechowy

Smak: Kwaśne jak każda mina Kępy, smak widmo, serio to wino nie ma smaku :| "Posmak" znika szybciej niż faceci po one night standzie 

[Opis Konstncji]

Kolor: Niedorobiona żyrafa z niedoborem melaniny

Zapach: Eeeeeeeeeeee jak każde białe wino?

Smak: Lepsze od wcześniejszego różowego, w sumie jest to trzecie wino więc mi wszystko jedno

Ocena: Pasuje do dań na telefon

[Opis Zenobii]

Kolor: Raczej nie ma, szarobury, a dajcie mi spokój ja tu na wino przyszłam, a nie do pisania

Zapach: Brzoskwiniowy actimel, ogólnie pozytywny, bąbelki smyrają po nosie niczym łoniaki wiecie kiedy :P 

Smak: Bez wyrazu, tak jak twarze maturzystów na ustnym polskim :P równie dobrze bobovit ze spirytem można by pić

Ocena: A dajcie mi też spokój, widzicie te słodycze w tle? One są lepsze niż pisanie tego chujstwa.

O kurwa, o boże, to już koniec! Jeaaaaaaaaaaaaaaaaaah! Stay tuned i do zobaczenia niedługo :) W komencie muza do wina od Zenobii i Konstancji ;) Łapki w górę dla dzielnych dziewczyn ! 






Autoreklama to nic złego ;) , zapraszam Ciebie po olej z konopi, kosmetyki, słodycze i nasiona medycznej marihuany do mojego sklepu www.konopia-med.pl ! 


0 komentarze :