Jak zrelaksować się po pracy? Srebrna Góra Acolon

czwartek, stycznia 19, 2017 Wieczorne Wino Ze Struśkiem 0 Comments



Srebrna Góra Acolon Opis smaku i opinia o winie

Srebrna Góra - Acolon




Nie rozumiem swojego organizmu. Potrafi on wyłapywać kalorie z powietrza i zamieniać zmęczenie w gonitwę myśli. Też tak macie? Ja potrafię być o 20:07 padnięty tak, że jakbym przyłożył głowę do poduszki to bym usnął. Ale przecież dopiero młoda godzina, za chwilę będzie "Jak to jest zrobione" i podczas tego czekania czaszkę zalewa (alkohol?) tsunami genialnych
pomysłów i głębokich przemyśleń (przyznaj się, mocne to dzisiejsze wino :P ) Należę do tych ludzi, którym zwyczajnie się nie chce po pracy uprawiać sportu, czy wychodzić wieczorem z domu by "w zdrowy" sposób odreagować stresy. Wygodna kanapa, pozycja horyzontalna, czasem pad w dłoni i drineczek (sądzisz, że jak zdrobnisz to oszukasz sam siebie, że nie pijesz alkoholu?). Taki relaks instant, ale dzisiaj pierwszy raz w życiu w ciągu tygodnia wybrałem się do groty solnej (drodzy czytelnicy Strusiek w 97 odcinku #wieczorneWinoZeStruśkiem właśnie przyznał, że jest ramolem! ) I stwierdzam, że to takie zajebiste leżakowanie dla dorosłych, normalnie szefowi podrzucę pomysł by w firmie przeznaczyć jakiś pokój na coś takiego :D Cisza, spokój, podobno zdrowe opary z soli, światełka bajerki, leżaczki, brakowało mi tylko by wbić mój kijek i sączyć wino. Ale! Ale! Byłem twardy (chyba za młodu, jak nie miałeś problemów z cholesterolem i "hydraulika" działała jakby TÜV wzorcowo zdała) Nieeee, nie taki twardy, charakterem twardy, że wytrzymałem do powrotu do domu by odkorkować nowe wino, Zapraszam dzisiaj na wino z Polski!
PS. Znaczek na etykiecie to nie znaczek WFDIF :P ale podobny ;)

Włącz muzykę dla klimatu podczas czytania :)


Nazwa: Srebrna Góra (taki stok w Krakowie :P )

Kraj: Polska

Szczep: Acolon (mała anegdota, kiedy rzuciła mi się etykieta w oczy przeczytałem "alkan" i to przeważyło w decyzji zakupowej :P [brakuje tylko "a potem wszyscy się śmialiśmy"....]  ) Nigdy wcześniej nie widziałem tego szczepu, więc trochę poszukałem i jedyną sensowną informacją jaką znalazłem jest to, że to nowa odmiana win wirtemberskich. Czyli, że winiarze bawią się w doktora Moreau?

Korek: Prawdziwy! Zapodał krótkiego soczystego cmoka. coś w podobie jak się palec w usta wkłada i zakrzywionego energicznie wyciąga, rozumiecie o co mi chodzi? (Strusiek.... nikt cię nie rozumie...i nawet nie chce.....)

Zapach: I tutaj zrobimy pauzę (czyli, że mogę już kwejka włączyć?) Wino otworzyłem i wziąłem małego łyka, po czym zaabsorbowany czymś innym zostawiłem je na jakieś 45 min (taaaaaaa raczej 3,5 min :P ) Początkowy zapach był fatalny. Miałem myśli w stylu "ale będę po nim jeździć :D" jebie dziwnym kompotem z dodatkiem kurzu i szlachetnego grzyba z tynku. Jakież było moje zdziwienie (ty się dziwisz, że światła same się zmieniają na skrzyżowaniu, a o winie się wypowiadasz....) kiedy spokojnie usiadłem do niego i poczułem zapachy kojarzące się z Cabernet Sauvignon - Owoce leśne takie jak jagody i jeżyny, a do tego wiśnia (no w polskim winie wiśni nie może zabraknąć ;) ) Jest łagodne lecz na końcu można wyczuć trochę dymu co powoduje nieodpartą chęć skosztowania.

Smak: Gdybym opisywał to wino świeżo po otwarciu to bym je zjebał bardziej niż nauczycielki matematyki mnie przez całą moją szkolną edukację. Napisałbym, że jest kwaśne, cierpkie chujowe i ma w sobie to wszystko czego tak boją się ludzie, którzy uznają tylko dosładzane lub słodkie wina. Coś jest w tym by wino "pooddychało" przed konsumpcją. Teraz smakuje zupełnie inaczej (czyli jak???? weź się zbierz w sobie, a nie ciągle didaskalia) Początek jest delikatny jak oddech śpiącej bliskiej osoby na początku związku (czyli kiedy się nie słyszy, że chrapie :P ) Odrobinę wodnisty, przez co dobrze kamufluje smak wiśni. Czerwone owoce wchodzą po dłuższej chwili by ustąpić miejsca korzennemu finiszowi. To tak jakby nerd stał w kolejce, a przed niego wcisnął się barczysty sebix. Korzenne aromaty nadają charakteru i znikają powoli w sposób linearny. Zostawiając na języku uczucie subtelnego ściągnięcia.

Ocena: Kup, otwórz, zapomnij, obejrzyj 1 odcinek ulubionego serialu i wróć do niego. To jest wino którym albo spierdolisz sobie wieczór, albo świetnie podkreśli dania z wieprzowiny, makaronu z mięsem lub sosem serowym. Pite solo daje ograniczone doznania, za to w akompaniamencie wyrazistych dań świetne je bilansuje. A do tego "to nasze, krajowe, prawdziwie polskie!" (tylko szczep jakiś taki zaodrzański... narażasz się "prawdziwym patriotom"...) Z czystej ciekawości zrzuć się ze znajomymi, by poznać smak wina z Polski bez konotacji z jabolem. Sam osobiście podałbym je do deski pełnej mocno aromatycznych wędlin jako "rozluźniacz" konwersacji.

Stay tuned i do zobaczenia niedługo bo jeszcze tylko 2 wina i poznamy jak smakuje "prawdziwy" szampan! A może i jakaś niespodzianka przy okrągłym 100 odcinku będzie.... ;)  Polajkuj profil na FB, dołącz na Insta, podziel się ze znajomymi tym wpisem i miej radochę z wina taką jak ja! Bo dobre wino, to wino, które smakuje Tobie!


0 komentarze :